sobota, 28 maja 2011

Nail Paint by Barry M - Raspberry

Dość długo mnie ostatnio nie było, ale niestety zaczęła mi się już sesja, w dodatku harmonogram mam dość napięty, więc niestety mam bardzo mało czasu na zajmowanie się swoimi sprawami, nie wiem też czy do 10 czerwca uda mi się jeszcze napisać jakiegoś nowego posta... W każdym razie na Wasze blogi staram się zaglądać mimo wszystko ;)

Dziś recenzja i swatche lakieru Barry M. Lakiery tej firmy mają duże grono zwolenniczek i są bardzo chwalone, postanowiłam więc sama się przekonać czy faktycznie są takie super :) Jak na razie wypróbowałam tylko jeden w kolorze raspberry, oto on:


Kolor to, jak sama nazwa wskazuje, malinowa czerwień. Bardzo trudno uchwycić go na zdjęciach, szczególnie, że nawet w rzeczywistości w każdym rodzaju oświetlenia ma zupełnie inny kolor - raz bardziej czerwony, raz różowy, raz jasny a innym razem z kolei ciemny jak wino. Mimo wszystko spróbowałam uchwycić kolor na zdjęciu, od razu napiszę, że nie do końca mi to wyszło, bo nie do końca widać tą domieszkę różu. Poniżej swatche z fleszem i w świetle dziennym, jak widzicie kolor wydaje się zupełnie inny.


Jeśli chodzi o używanie, lakier jest dość rzadki, więc początkowo trochę mi się rozlewał przy malowaniu, na szczęście po kilku razach nauczyłam się nim posługiwać i teraz uważam, że maluje się nim bardzo dobrze. Pędzelek jest wygodny i dobrej szerokości. Lakier jest fantastycznie napigmentowany - już przy jednej (!) warstwie nie widać absolutnie żadnych, ale to żadnych smug! Ja nakładam zawsze dwie, bo przy jednej odrobinę prześwitują białe końcówki, tyle też jest na zdjęciach.

Co do trwałości to z kolei troszkę się zawiodłam, bo słyszałam że te lakiery są bardzo trwałe, podczas gdy na moich paznokciach już po jednym dniu widać lekko starte końcówki, nawet z topem Nail Teka :( Ale z czystym sumieniem mogę to wybaczyć, bo kolor jest po prostu tak piękny i niesamowity, a malowanie tak komfortowe, że rekompensują wszystkie wady, zresztą dzięki temu jak lakier mi się znudzi to spokojnie go zmywam i maluję na inny kolor :)
Niestety na chwilę obecną kosmetyki Barry M można kupić wyłącznie przez internet - z angielskiej strony producenta, lub jeśli kogoś zadowala nieco mniejszy wybór kolorów, lakiery Barry M można kupić na polskiej stronie BeingEco.

Podsumowując, mimo drobnych wad, uważam że te lakier jest świetny i w związku z tym zakupiłam już kolejne dwa kolory, których recenzję na pewno tutaj zamieszczę :)

6 komentarzy:

  1. śliczne masz pazurki :love:
    a jaki zmywacz byś poleciła? :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Enaiv, dziękuję :) Jeśli chodzi o zmywacz to ja używam Sally Hansen różowego, co prawda jest drogi, ale nie śmierdzi tak okrutnie, zapach jest trochę przełamany jakimiś mydlanymi kwiatkami, dobrze zmywa, bo rzadko kiedy jakiś lakier mi się rozmazuje przy zmywaniu no i jest w dużej butli, więc też cena jest w jakiś sposób uzasadniona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba go jednak będę miała, paczka do kombi do mnie frunie i ciekawa jestem co mi do niej napchała :D

    wanka

    OdpowiedzUsuń
  4. o! to muszę go wypróbować bo rossmannowski wysusza :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor! :) Ja dopiero kilka dni temu zakupiłam pierwszą w życiu czerwień na pazurki :) Ty mi prawisz komplementy o ustach, a ja nie mogę przejść obojętnie obok Twoich paznokci - chciałabym mieć tak perfekcyjny manicure :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wanka, super :D

    Enaiv - nie gwarantuję, że ten nie wysusza, bo moje paznokcie od zawsze były w fatalnym stanie, dopóki nie zaczęłam używać Nail Teka, więc pewnie nawet jakby coś im szkodziło to ciężko byłoby zauważyć, ale na pewno jest wart wypróbowania :)

    Opos-w-wannie - dziękuję, bardzo mi miło, chociaż pewnie do perfekcji jednak co nieco mi jeszcze brakuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...